No może nie dosłownie ale wizyta w małym kościółku w Kutnej Horze to rozrywka dla ludzi, którzy nie boją się bliskich spotkań trzeciego stopnia…
Czaszki, piszczele, żebra, miednice, kości i kosteczki… całe tony kości leżą na kilku stosach wewnątrz kaplicy cmentarnej. Żyrandole, krucyfiksy, kapliczki, a nawet herb książęcy. Tutaj wszystko zrobione jest z ludzkich szczątków.
Najstarsze „zbiory” pochodzą ponoć z połowy XIV wieku kiedy na tym terenie szalała epidemia dżumy. Później w XV w. przyszły wojny husyckie a w XVII wojna trzydziestoletnia… Prawdopodobnie z braku miejsca na cmentarzu kości były ekshumowane i trafiały do kaplicy. Nazbierało się tego według różnych szacunków między 40 a 70.000 szkieletów.
Dopiero pod koniec XIX w. Frantisek Rint, na zlecenie władającego tym obszarem rodu Schwarzenbergów zrobił z tym wszystkim porządek nadając miejscu charakter bardzo specyficznej „trupiej galerii”.
Kutna Hora położona jest około 65km od Pragi. Bez problemu można dojechać tam koleją (bilet w 2 strony jest tańszy!). Kaplica otwarta jest codziennie a bilet kosztuje 90/60 koron. Więcej informacji na stronie www.ossuary.eu
Jeszcze Wam mało??? Podobny klimat znajdziecie m.in. w Czermnej (Kudowa-Zdrój), paryskich katakumbach, rzymskiej krypcie Kapucynów czy kaplicy kości w portugalskiej miejscowości Evora…
Podoba się – podaj dalej – skorzystaj z przycisków społecznościowych poniżej.
Pomóż mi zdobyć 70.000 fanów na FB, przestać być BIURWĄ i zostać prawdziwym LOTOHOLIKIEM.