Dzień Dobry!
Nazywam się Łukasz Przybyłek i jestem biurwą…
[AKTUALIZACJA] – nie, już nie jestem biurwą – w lipcu 2015 r. rzuciłem świetną biurową pracę w Lasach Państwowych i wyprowadziłem się na Borneo.
Mieszkam teraz w Johor Bahru na granicy z Singapurem.
Kilka miesięcy wcześniej zacząłem wyprzedaż mojego dobytku tak aby w efekcie móc spakować się do 20kg walizki i przenieść moje życie właśnie tutaj.
[AKTUALIZACJA 2] – po równo 3 latach – w sierpniu 2018r. wróciłem do Polski. Ponownie mieszkam w Warszawie ale nie jestem już typową biurwą. Pracuję na inflolinii, co daje mi bardzo elastyczny grafik i dzięki wyrozumiałości moich przełożonych sporo czasu na podróże…
Jedyną stroną na blogu, która wciąż jest aktualizowana to zakładka z listą moich podróży „Gdzie byłem” zatem jeżeli chcesz być na bieżąco – polub także mojego Facebooka, Twittera i Instagrama (namiary w zakładce Kontakt)
A teraz jeszcze trochę historii:
Do niedawna z Zespołem realizowaliśmy społeczną kampanię informacyjno-edukacyjną „Świadomi zagrożenia” nastawioną na ochronę polskich lasów przed pożarami. Później przygotowywaliśmy kolejne projekty „unijne” związane z ochroną przyrody w Polsce.
Moje drugie oblicze to twarz konesera podróży ;) – świadomie nie piszę „podróżnika” żeby uniknąć snującej się po wielu forach dyskusji o tym kiedy przestajesz być turystą i dołączasz do grona rasowych podróżników.
Od wielu lat szwędam się samotnie, z przyjaciółmi bądź z moimi turystami jako pilot wycieczek po różnych zakątkach globu. W zasadzie każdą wolną chwilę i dzień urlopu spędzam w podróży. Moją mapę świata znajdziesz tutaj <KLIK> ale do najciekawszych miejsc, które odwiedziłem zaliczam: Birmę, Koreę Północną, Japonię, Islandię, Syberię i Czarnobyl. W Birmie poczułem się jak w raju, w Korei jak w więzieniu, w Japonii jak w komiksie, na Islandii jak na księżycu, na Syberii jak na wygnaniu, a w Czarnobylu – no cóż, jakby to powiedzieć… promiennie, promieniście czy jakoś tak…
Zapraszam do świata moich podróży…